- Idziesz do
babci?
- Tak
- To powiedz
jej, że wpadnę później
- A co
będziesz robić?
- Nie wiem
jeszcze
- Otworzę-
powiedział Zbyszek
- Kto to?-
zapytałam
- Tymon
- O hej fajnie,
że już jesteś
- Ewa możemy
pogadać?- zapytał Zbyszek
- Jasne-
odpowiedziałam idąc za nim
- Co ty
robisz?
- Ale o co
ci chodzi?
- Jeśli
myślisz, że spotykając się z Tymonem zniechęcisz do siebie Damiana to grubo się
mylisz, ale pewne jest, że skrzywdzisz obu
- Zbyszek co
ty gadasz? Przecież Tymon to tylko mój kolega, nigdy nic między nami nie będzie
- Jesteś
pewna, że on też tak myśli?
* Damian
- Hej ty
jesteś Julia?- zapytałem
- Tak
wchodź, napijesz się czegoś?
- Wodę
proszę
- No nie
dziwię się, że Ewa straciła dla ciebie głowę
- Mówiłaś,
że chcesz o niej pogadać?
- Tak bardzo
się o nią martwię
- Ja też,
ale nie rozmawia ze mną. Zdaję sobie sprawę z tego, że to co zrobiła moja matka
nie powinno nigdy się wydarzyć i wiem, że Ewa może mi tego nie wybaczyć
- To nie tak
ona bardzo ciebie kocha, ale już wystarczająco dużo się nacierpiała. Kiedyś
była pogodną i uśmiechniętą osobą. Wszędzie było jej pełno, wszystko musiała
mieć pod kontrolą. Nawet nie wiesz jak bardzo zmieniło ją to co zrobił jej ojczym,
a to, że matka jej nie uwierzyła prawie ją zabiło.
- Co ty
mówisz?
- Ewa
chciała się powiesić. Zadzwoniła i powiedziała, że chce się pożegnać. Na
szczęście ludzie, których tam poznała, przyjaciele odwiedli ją od tego pomysłu.
Ewa jest najbliższą mi osobą i nie umiem patrzeć na to jak cierpi
- Zrobiłbym
dla niej wszystko
- To walcz o
nich- powiedziała Julia
- Cały czas
to robię
Była miła i
szczera, a wzrok miała tak samo przeszywający na wylot jak Ewa. Mógłbym wymienić milion rzeczy, które je ze
sobą łączą. Jasne, że Julia nie powiedziała mi wszystkiego, ale stało się dla
mnie jasne, że to wszystko co robi i mówi Ewa ma mnie tylko do niej zniechęcić.
* Ewa
Coraz lepiej
dogadywałam się z Tymkiem i wyśmienicie czułam się w jego towarzystwie, ale
Zbyszek miał racje muszę z nim pogadać, załatwić wszystko i wytłumaczyć, że
możemy być tylko przyjaciółmi
- To co
robimy?- zapytałam
- Zapraszam
cie na lody
- Chętnie, a
mogę o cos zapytać?
- Pytaj
-Masz kogoś?
No wiesz żonę, dziewczynę?
Widziałam
jak posmutniał. Chyba trafiłam w jego czuły punkt
-
Przepraszam nie było pytania
- Nie to ja
przepraszam, ale nie lubię o tym mówić
- Chyba
musimy porozmawiać- usłyszałam nagle głos Damian
- Daj mi
spokój
- Ewa
wszystko ok?- zapytał Tymek
- Tak pójdę
już spotkamy się później
- Ewa
- Czego ty
chcesz?
- Kiedy
miałaś zamiar mi powiedzieć, że to moje dziecko?
- Myślisz,
że ton wszystko jest takie łatwe?
- Nie wcale
tak nie myślę, ale nie można wiecznie uciekać, nie można ukrywać prawdy
- Jakiej
prawdy?
- Może ty mi
powiesz?
- O czym?-
zapytałam
- O tym, że
zabiłaś ojczyma, o tym, że ten skurwiel cię molestował- mówił Damian
a złość buzowała
w nim jak lawa w wulkanie. Jeszcze nigdy nie widziałam go tak nerwowego
- Ty nic nie
rozumiesz- powiedziałam
- To mi
wytłumacz żebym zrozumiał dlaczego nic nie powiedziałaś?
- A co
miałam ci powiedzieć, że mój ojczym i twoja matka zniszczyli mi zycie?
- Tak bardzo
mi nie ufasz?- zapytał
- To nie tak
- To jak?
- Nie mam na
to siły dzisiaj
-
Porozmawiaj ze mną w końcu
- Możesz na
mnie nie krzyczeć!
-
Przepraszam nie chciałem
Zamknęłam
się w pokoju, który od dwóch miesięcy należał do mnie i postanowiłam nigdy z
niego nie wychodzić, ale jak zawsze mogłam liczyć na Julię.
- No hej-
powiedziałam do telefonu
- Hej i co
tam kiedy wracasz?
-Za dwa
tygodnie bo mam badania
- A jak
sytuacja? Rozmawiałaś z nim w końcu?
- Na razie
tylko na siebie nawrzeszczeliśmy
- Była u
mnie przed chwilą Basia. Mówiła, że była tu w dzień jakaś kobieta, która
zostawiła dla ciebie list
- No i co?
- Ewa to
była twoja mama
- Co
przecież to nie możliwe. Czego chciała?
- Nie wiem,
a co z babcią Zbyszka?
- Już dobrze
- To
trzymajcie sie kochane i do zobaczenia
- Pa-
powiedziałam
Teraz to już
na pewno nie zasnę. Co mama robiła w Kędzierzynie i czego chce ode mnie? Bo nie
wieże w to, ze tak po prostu zmieniła zdanie i chce się ze mną pogodzić, a może
znalazła nagrania Łukasza? Nawet jeśli to nie wiem czy będę w stanie spojrzeć
jej w oczy po tym wszystkim. Pół nocy kręciłam się z boku na bok, a mała
ułożyła się tak, że uciskała mi na kręgosłup bo cholernie mnie bolało. Już
kilka razy robiła mi taki numer, a ja nie wiedziałam co mam ze sobą wtedy
zrobić
- Kochanie
zmień pozycję- prosiłam
ale ona nie
dała się przekonać. Widocznie tak było jej dobrze, a to, że mama cierpi nie
interesuje jej. Obudził mnie zapach świeżej kawy dobiegający z dołu, ale ledwo
mogłam się ruszyć
- Zbyszek-
zawołałam, - Zbyszek
- Poszedł do
szpitala do babci- powiedział Damian
- Mógłbyś mi
pomóc
- Jasne, a
co się dzieje?
- Boli mnie
kręgosłup
- Może
zawiozę cię do lekarza?
- Nie trzeba
maleństwo się obudzi, obróci i będzie ok
- Daj rękę,
śniadanie gotowe
- Pięknie
Pachnie- powiedziałam
**************************
Kochani mam dla was 9 rozdział opowiadania o Damianie i Ewie :)
Mam nadzieję, że wam się spodoba i czekam na opinię :*
/mała
Mam nadzieję, że oni w końcu pogadają ze sobą.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńŚwietny. Liczę ze w następnym dojdzie do szczerej rozmowy Ewy i Damiana. Damian przygotował śniadanie chyba chcę ją przekupić, żeby powiedziała mu wszystko :) Czekam na kolejny :* pozdro i życzę wenki :*
OdpowiedzUsuń