niedziela, 2 sierpnia 2015

Rozdział 2

- Hej Julii nie ma?- zapytała sąsiadka
- Niestety wyszła, a coś się stało?
- Muszę pilnie wyjść, a nie mam z kim zostawić małego
- To ja mogę się nim zająć- powiedziałam
- Nie chce robić ci kłopotu
- Chętnie pomogę
- Dzięki bardzo, będę najpóźniej za dwie godziny
- Spoko nie musisz się spieszyć. Damy sobie radę co nie maluchu?
- Jestem Nikodem- odezwał się trzylatek
- A ja Ewa. To co może pójdziemy na plac zabaw?
- Tylko proszę nie pozwól mu szaleć, żeby cie nie męczył
- Spoko damy radę, a ty chyba musisz już iść
Mały bawił się w salonie, a ja krzątałam się po kuchni kiedy wbiegł do niej Nikodem
- Coś się stało?
- Dzwoni- powiedział dając mi telefon
- Proszę twój soczek, wypij i pójdziemy na plac zabaw
- Halo?
- No dzień dobry- usłyszałam głos Zibiego
- Hej fajnie, że dzwonisz
- Co słychać?
- Wszystko po staremu, no może oprócz tego, że robię się coraz większa
- Masz czas jutro?- zapytał
- No raczej tak tylko idę z Julią na mecz, a dlaczego pytasz?
- Bo chciałem się z tobą spotkać
* Zbyszek
- A na jaki mecz?- zapytałem
Choć doskonale wiedziałem, że tego dnia to my gramy z Zaksą w Kędzierzynie, ale skoro Julia jej nic nie powiedziała to ja nie będę się wtrącał
- Dokładnie to nie wiem
- No ok będę po meczu
- Zbyszek ja naprawdę sobie radzę, nie musisz się tak o mnie martwić. No chyba, że chcesz znowu zobaczyć Julę
- Jesteś moją przyjaciółką i zawsze ci pomogę, a co do Julii to chętnie się z nią spotkam
- Zbyszek czy ty cos do niej?
- Oszalałaś?
- No  wiesz ty jesteś sam, Julia też
- Cieszę się, że dopisuje ci humor- powiedział
- Dzięki tobie
- Ewa chodź- zawołał Nikodem
- Masz towarzystwo?
- To synek sąsiadki obiecałam mu plac zabaw
- Dobra to dbaj o siebie i do jutra
- Do jutra- odpowiedziałam
Ubrałam małego, wzięłam mu soczek i poszliśmy na plac zabaw. Ten czas z nim dobrze mi zrobił. Już nie mogłam się doczekać kiedy mój szkrab przyjdzie na świat, kiedy wezmę go w ramiona, będę mogła przytulić i powiedzieć kocham cię.
* Damian
3 razy sprawdzałem czy wszystko spakowałem. Moje życie osobiste nie może przecież mieć wpływu na grę. Pojadę tam i zagram ten mecz najlepiej jak potrafię. Jak za czasów kiedy Ewa przychodziła na nasze mecze, a potem zrobię jak radziła mama czyli po prostu o niej zapomnę. Przewiesiłem torbę przez ramię i poszedłem do klubu. Miałem blisko, a spacer dobrze mi zrobi przed tą podróżą
- Cześć- przywitałem się z chłopakami
- Siema- odpowiedział Dima
- Gotowi na wielką wojnę?- zapytał Roberto
- Jasne trenerze- odpowiedzieliśmy
- No to wsiadać i w drogę
- A Zibi?- zapytałem
- Zibi juz jest w Kędzierzynie- odpowiedział Patryk
Zastanawiało minie to dlaczego Zbyszek pojechał sam i nic wcześniej nie powiedział? Postanowiłem jednak, że nie będę o tym wszystkim myślał, ale nie byłem w stanie. Mój mózg nie umiał nic innego. Założyłem słuchawki na uszy i puściłem muzykę na całą moc, żeby zagłuszyć te wszystkie myśli.
* Ewa
Basia wróciła punktualnie o umówionej porze. Właśnie wchodziliśmy z Nikodemem na klatkę schodową kiedy się spotkaliśmy.
- Grzeczny byłeś?- zapytała
- No pewnie, że był- odpowiedziałam
- Ewa dziękuję ci bardzo, uratowałaś mi skórę
- Nie ma za co, dla mnie to dobry trening
- Chłopiec czy dziewczynka?- zapytała Basia
- Nie wiem
- Może wejdziesz do nas na herbatę?
- Dzięki, ale mam jeszcze trochę pracy
Wstawałam rano, pracowałam, potem znalazłam sobie coś do zrobienia żeby zapełnić czas, wieczorem kładłam się spać i tak każdego dnia. Było jak zawsze, jakbym w ogóle go nie poznała i dalej szukała szczęścia, ale ja już nigdy nie będę szczęśliwa, nie poznam nikogo i nie zakocham się. Nie powiem kocham cię no chyba, że do mojego maleństwa. Umrę jeśli kiedykolwiek dowiem się, że Damian związał się z inną.



**********************************
Zapraszam was na kolejny rozdział opowiadania :)
mama nadzieję, że wam się spodoba i czekam na opinię :)
/mała

2 komentarze:

  1. Niech oni spotkają się na meczu i porozmawiają. Damian powinien wiedzieć, że będzie miał dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam http://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń