czwartek, 1 października 2015

Rozdział 11

Może ja sama czuje cos do Tymona? Może dlatego tak dobrze czuję się w jego towarzystwie? Może dlatego tak bardzo mnie do niego ciągnie? Po co w ogóle o tym myślisz?- pytałam sama siebie. Dumałam tez o mamie i jej wizycie u Julii w Kędzierzynie, ale przecież to w ogóle mogła nie być ona, a ja sie niepotrzebnie nakręcam. Zawsze wmawiałam sobie, ze jej nienawidzę, że za to wszystko nie ma prawa nazywać mnie córką, ale tak naprawdę przez ten cały czas czekałam na nią, na to kiedy przyjedzie i przeprosi. Nie wiem jak bym zagregowała kiedy bym ja zobaczyła? Może bez słowa rzuciłabym się jej w ramiona, a może potraktowałabym ją tak jak ona mnie ostatnio nad grobem Łukasza. Mama, Łukasz ten dom i tamte czasy to zamknięty rozdział. Za nic bym do tego nie wróciła i za każdym razem obiecuję sobie, że zapomnę, a kiedy tylko o niej myślę to wszystko wraca jak bumerang. A  teraz jestem tutaj, Damian wyjechał, a ja myślę nad tym jaka cholerną idiotką byłam tak źle go traktując. Unikałam go przez cztery miesiąc, ale dłużej nie będę tego robić. Zadzwonię do niego teraz i w tym momencie
- Halo- usłyszałam jego głos
mimo tak późnej pory odebrał
- Damian ja już dłużej tak nie mogę, nie dam rady
- Ewa co się dzieje?
- To wszystko niszczy mnie od środka. Nie mam żalu do twojej mamy bo sama wiem, że na ciebie nie zasługuję, ale nie mogę żyć bez ciebie. Serce mi pęka z tęsknoty, ale nie chce niszczyć ci życia- powiedziałam
- Kocham cię jak szalony i to co powiedziałaś jest dla mnie najważniejsze
- Przepraszam, że nic ci wcześniej nie powiedziałam, ale bałam się, że mnie zostawisz jak dowiesz się wszystkiego
- Nigdy was nie zostawię. Przyjadę do ciebie jutro ok?
- Ok- odpowiedziałam
Zeszłam na dół napić się herbaty, a oczami wyobraźni wracałam do dni w którym go spotkałam. Nie zwróciłam na niego uwagi, nie chciałam zadawać się z facetami. Dopiero tamtego dnia kiedy złapałam gumę właśnie on zagadał do mnie i pomógł zmienić koło. Wiedziałam kim jest i nie robiłam sobie wielkich nadziei, ale on dzwonił proponował spotkania, wypady do kina, aż w końcu zakochałam się w nim
- Obiecuję ci kochanie, ze będziesz miała szczęśliwe dzieciństwo- powiedziałam do Oli
Wróciłam na górę i położyłam się spać, bo jutro czekała mnie trudna rozmowa, ale postanowiłam, ze to załatwię więc się nie wycofam. W głowie układałam sobie co i jak mu powiem, ale wiem, że kiedy spojrzę mu w oczy i tak zapomnę wszystko co sobie założyłam
* Damian
Gdy tylko zegar wybił 6 rano spakowałem to co najważniejsze, zajrzałem do pokoju małej żeby zobaczyć czy tapety wyschły i byłem gotowy do drogi. Mama nie wiedziała, że byłem w domu, ale dzwoniła parę razy. Kupiłem kwiaty w pobliskiej kwiaciarni, zaparkowałem auto przed domem. Wszedłem do środka, przywitałem się z Bartmanem i poszedłem do Ewy. Siedziała w ogrodzie i czytała książkę
- Hej- powiedziałem dając jej bukiet
- Cześć, piękne- odpowiedziałam
- Jak się czujesz?
- Dobrze, przeprasza za ten nocny telefon
-  Nie ma za co
- Nawet nie wiesz jak było mi ciężko. Tamta decyzja była najtrudniejszą w moim życiu - mówiła
- Nie musisz
- Musze bo jeśli nie powiem ci tego teraz to nie wiem czy jeszcze kiedyś przejdzie mi to przez usta
* Ewa
- Twoja mama dała mi ultimatum albo zniknę, albo ona zniszczy mnie
- Wiedziała, że jesteś w ciąży?
- Tak słyszała moją rozmowę z Julią. Chciałam ci to powiedzieć na tamtym obiedzie
- Dlaczego nikomu o tym nie powiedziałaś?
Chciałam w końcu mu o tym opowiedzieć, ale miałam w sobie taką blokadę. Kiedy dochodziłam do tego momentu zacinałam się i nie mogłam wydusić z siebie słowa
- Zbyszek powiedział, że ojczym cie krzywdził. To on śnił ci się w nocy?
- Przychodził do mnie zawsze kiedy nie było nikogo w domu. Mówił, że musze, że mnie utrzymuje, że nie mam prawa mu się sprzeciwiać
- Jak długo?
- 3 lata, 3 pieprzone lata. Tamtego wieczora przyszedł po to co zawsze. Błagałam o pomoc, ale ,mamy nie było w domu. Nie chciałam, tego dłużej, nie mogłam, ale on rzucił się na mnie. Czułam jak przygniata mnie swoim ciałem, jak dotyka mnie swoimi łapami. Nie wytrzymałam wyciągnęłam z kieszeni nóż, ale Łukasz zaczął ze mnie drwić, że jestem za słaba, że nic mu  nie zrobię. Chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy się szarpać. Nawet nie wiem kiedy raniłam go tym nożem prosto w serce, ale nie chciałam go zabić. Przysięgam ci, że to był wypadek- mówiłam patrząc w jego oczy w których widziałam łzy
- Wierzę ci- powiedział po chwili, - ale dlaczego cię skazali skoro to była samoobrona?
- Bo kiedy mama wróciła do domu stałam z nożem w ręku nad ciałem Łukasza. Wezwała policję i nie uwierzyła w to , że mnie molestował. Sąd też w to nie uwierzył bo nie było dowodów. Łukasz był prokuratorem, szanowanym człowiekiem, który wszędzie miał znajomości, kto by uwierzył, że ktoś taki może być taką świnią. Z racji tego, że formalnie nie miałam ukończone wtedy 16 lat sędzia zamknęła mnie na 5 lat w poprawczaku.
- I tam poznałaś moją matkę?
- Była moim wychowawcą, sprawowała piecze nad moją grupą
- Dlaczego nikt ci nie pomógł? Nikt nic nie wiedział?
- Mama była zakochana w nim po uszy, był dla niej ważniejszy, a ja jakoś dałam sobie radę. Przetrwałam poprawczak, zaczęłam nowe życie i poznałam ciebie. Byłeś najlepszym co mogło mnie spotkać po wyjściu stamtąd
- Rozmawiałaś z mamą?
- Dalej mnie nienawidzi i to chyba nigdy sie nie zmieni. Jedyną osobą, która znała prawdę była moja kuzynka 
- To dlaczego nic nie powiedziała?
- A wyobrażasz sobie 13-latkę, której ktoś grozi, że zakopie ją żywcem jeśli nie będzie milczeć?
-Nie- odpowiedział
Kiedy w końcu mu o tym powiedziałam spadł mi z serca wielki kamień. Poczułam ulgę, której nie umiem opisać. Do końca życia nie zapomnę tamtego okresu mojego życia, ale teraz będzie mi łatwiej. Patrzyliśmy sobie w oczy nie mówiąc nic. Po mojej głowie krążyły pytania co teraz? Wstałam z leżaka po sok kiedy nagle zakręciło mi się w głowie
- Ewa co się dzieje?
- Nic za szybko wstałam, daj rękę
Położyłam jego dłoń na swoim brzuszku
- Co to?- zapytał
- Nasza córeczka- powiedziałam
Teraz to już na serio Damian zaczął płakać, mam tylko nadzieję, że ze szcześcia
- Ewuś co z nami teraz będzie?
- Nie wiem Damian. Może to ma jeszcze sens?
- Pewnie, ze ma nie możemy tego tak skończyć. Przecież oboje zasługujemy na jeszcze jedną szansę, a zwłaszcza ona. Jak damy jej na imię?
- Aleksandra
- Ślicznie- powiedział, - Będziesz w stanie mi to wybaczyć?
- Damian co ja mam ci wybaczać? Przecież to nie twoja wina
- Chcesz herbaty?- zapytał
- Nie dzięki
- A ja się napiję
Moje życie nabierało sensu gdy tylko Damian był gdzieś obok, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu żeby poukładać sobie to wszystko
- Ja wychodzę- zawołał Zbyszek
- Zostań z nami- powiedziałam
- Nie chce wam przeszkadzać
- Siadaj i mów co z babcią
- Zabiorę ją do siebie jak wyjdzie ze szpitala
- Przecież mówiłeś, ze 18 musicie być w Spale
- To zawiozę ją do rodziców bo sama dłużej być nie może
- Mam lepszy pomysł
- Jaki?
- Ty z Damianem będziecie w Spale, a ja znowu sama więc na ten czas zamieszkam z nią
- Nie Ewa ty jesteś w ciąży i nie możesz zajmować się moją babcią
- Ale Zbyszek
- Powiedziałem nie, a poza tym ustaliłem już wszystko z rodzicami
- Przyzwyczaiłam się do niej przez ten czas
- Zawsze możesz się z nią spotykać
- Proszę, muszę się jakoś odwdzięczyć
Przegadaliśmy we trójkę, a właściwie to we czwórkę pół dnia. Ola też włączała się do rozmowy bo kopała co chwilę. Ustaliliśmy, że Zbyszek zabierze babcię do rodziców, a ja będę ją odwiedzać. Chłopcy poszli zrobić obiad, a ja zostałam w ogrodzie
- Ewa telefon- zawołał Damian
- Halo? Halo- powtórzyłam
- Jest u ciebie Damian?
- A kto mówi?
- Mama Damiana- powiedziała
Zamurowało mnie. Ta kobieta potrafiła mówić normalnie bez krzyku i w dodatku dzwoniła do mnie
- Jest- odpowiedziałam
- A możesz mi go dać?
- Nie wiem czy będzie chciał z Panią rozmawiać
- Ewa proszę daj mi go do telefonu
- Spróbuję- powiedziałam, - Damian to do ciebie
- Kto to?
- Twoja mama
- Powiedz jej, że nie chce z nią rozmawiać, albo nie nic nie mów- powiedział i zakończył połączenie
- Damian to twoja mama
- Już nią nie jest, chodź na obiad
Zrobiło mi się jej żal. Nie wyobrażam sobie, że moja córka mogłaby kiedyś powiedzieć mi coś takiego
- Babcia wychodzi dzisiaj ze szpitala- zawołał Zbyszek
- Świetnie- powiedziałam
Bardzo się z nią zżyłam. Traktowała mnie jak członka swojej rodziny dlatego tak bardzo chciałam się nią zaopiekować
- Zbyszek może ona powinna tu zostać- powiedziałam
- Ewa wszystko już ustalone, rodzice już są w drodze
Dalej miałam wielki mętlik w głowie choć Damian przyciągał mnie do siebie jak magnez. Zbyszek pojechał do szpitala po babcię, a my poszliśmy na spacer. Było pięknie, słonecznie, zielono i byliśmy my ja, Damian i Oleńka
- Hej Ewa- usłyszałam wołanie
- O hej Tymon dobrze, że cię widzę chciałam się pożegnać bo jutro wyjeżdżamy
- Szkoda, a co z Panią Hanią?
- Zbyszek właśnie po nią pojechał
- I co dalej?
- Rodzice Zbyszka zabierają ją do siebie
- To dobrze bo nie powinna być sama
- Dziękuję ci za wszystko
- Zobaczymy się jeszcze?- zapytał
- Na pewno- odpowiedział Damian
- To życzę wam szczęścia i zdrowej pociechy
- Dzięki ty też bądź szczęśliwy- powiedziałam
Z oddali widać było samochód Państwa Bartmanów parkujący pod domem. Zbyszka jeszcze nie było więc to my musieliśmy ich powitać
- Dzień dobry już Państwo są?
- Witaj Ewa ślicznie wyglądasz- powiedziała Pani Gosia
- Dziękuję, wejdźmy do środka
- Może coś do picia?- zapytał Damian
- Dziękujemy, pójdziemy spakować rzeczy mamy
- Wszystko już jest spakowane, torby są w pokoju babci
- Zbyszek nic nie mówił, że jesteś w ciąży, Damian też się nie chwalił
- Bo nic nie wiedział- powiedziałam
- Jak to?- zapytał Pan Leon
- To długa historia
- Ciąża ci służy, naprawdę pięknie wyglądasz
- Dziękuję, mam do Państwa prośbę



*****************************
Kochani mam dla was kolejny rodział :)
Jak wrażenia po  szczerej rozmowie Damiana i Ewy?
Mam nadzieję, że wam się spodoba i czekam na opinie :)
/mała

5 komentarzy:

  1. Świetny. W końcu szczerze porozmawiali i może teraz nikt nie będzie im przeszkadzać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba ale dlaczego przerwałaś w takim momencie??

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu się doczekalam :) ale warto było czekać na ich pogodzenie. Teraz zaczną nowe życie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowy rozdział

      http://zycieniezawszejesttakiejakiechcemy.blogspot.com/?m=1

      Usuń
  4. mam nadzieje,że Ewa i Damian w końcu będą razem

    OdpowiedzUsuń