sobota, 11 kwietnia 2015

Rozdział 6

- Grzesiu
- Tak?
- Przepraszam cię za moją reakcję
- Nie masz za co. Lena mi naprawdę na tobie zależy
- Mi na tobie też- powiedziałam całując go
- Poczekaj- powiedział po czymś gdzieś zniknął
- Grzesiu gdzie idziesz?
A on wrócił z wielkim bukietem polnych kwiatów
- To dla ciebie
- Dziękuję śliczne są, ale chyba musimy już wracać
- Jeszcze chwilę
- No dobra
Pospacerowaliśmy jeszcze po polanie po czym wróciliśmy do ośrodka.
- No gdzie wy byliście?- zapytała Melka
- Na spacerze- odpowiedziałam
- Ładne kwiaty, możemy pogadać?
- Jasne
- To ja was zostawię, lecę na trening
- Mela co jest grane?
- Powiedziałaś mu?
- Nie jeszcze nie
- Dlaczego?
- Bo nie jestem na to gotowa
- Wolisz go okłamywać?
- Melka o co ci właściwie chodzi?
- O to, że czuję się winna, cholera od 5 lat czuję się winna
- Przecież to nie twoja wina
- To ja cię wtedy namawiałam żebyś do mnie przyjechała i to przeze mnie wsiadłaś w ten pociąg bo  nie mogłam cię odwieźć i to dlatego rozstałaś się z Wojtkiem
- Melka ja nigdy nawet przez sekundę nie oskarżałam ciebie o to co się stało, a Wojtek okazał się draniem, dzieciakiem który bawił się w dorosłego, smarkaczem który nie wyobrażał sobie życia u boku kaleki. Może to lepiej, mogłam się przekonać jaki jest naprawdę, a ty jesteś moją najlepszą kumpelą i nic tego nie zmieni.
- Czemu się tu chowacie?- zapytał Karol całując Melkę
- Czyli wy już tak na poważnie?
- Na to wychodzi- powiedział Karol
- Bardzo się cieszę w końcu Melka przestanie potajemnie do ciebie wzdychać
- No dzięki- odezwała się
- A kiedy jedziesz?
- Jutro rano
- A dzisiaj robimy imprezę pożegnalną, ale tym razem bez alkoholu , mamy nadzieję, że będziesz?
- No jasne- odpowiedziałam
Postanowiłam zwalczyć swoje lęki, wymazać z pamięci wszystko to co nachodziło mnie i dręczyło przez ostatnie 5 lat
- Wiecie o jutrzejszych zdjęciach?- zapytałam
- Tak Klaudia mówiła
- Dobra to ja lecę, o której ta impreza?
- o 18:00
- A Góra wie?
- No jasne, że wie i nawet dała zgodę, a i ładne kwiatki
- Dzięki
- Dostała od Grześka- powiedziała Melka
- A wy ten tego?- zapytał Karol
- Zajmij się Melą bo nawet nie wiesz kiedy ci zwieje
- Co? Nie zrobiłabyś tego kochanie prawda?
- No nie wiem
Zostawiłam ich samych i poszłam kończyć swoją robotę, której nawet nie zaczęłam przez Grześka. Usiadłam przed komputerem i nie mogłam się skupić. Słyszałam dobiegające z hali krzyki co oznaczało, ze chłopcy właśnie zaczęli trening. Wzięłam więc aparat i poszłam robić zdjęcia. Chłopcy bawili się grą, widać było, że sprawia im to radość. Na trybunach siedział Oskar- statystyk więc i jemu zrobiłam kilka zdjęć. Biedaczek był tak zajęty, że nawet tego nie zauważył. Przez okno zobaczyłam siedzącą na stadionie Melkę
- Mela co jest grane?
- Nic
- No przecież widzę
- Dzwoniła do mnie mama
- No i?
- I mówiła, że był u nas jakiś mężczyzna szukał najpierw ciebie, a potem mnie
- I co mu powiedziała?
- Nic. Lena czy to był
- Tak u moich rodziców też był
- Czego chce?
- Nie wiem i nie chce tego wiedzieć. Zniknął z mojego życia na własne życzenie. Nie przejmuj się nim, powiedz lepiej jak z Karolem?
- Super
- Tylko tyle?
- No co mam ci powiedzieć? Pogadaliśmy i wszystko sobie wyjaśniliśmy
- Dobra kochana nie ma co rozdrapywać starych ran szykujmy się na imprezę
- A ty i Grzesiek to cos poważnego?- zapytała
- Mam nadzieję
- Cieszę się- powiedziała
- Ja też
* Grzegorz
Cieszyłem się, że Lena postanowiła dać mi szansę, bo zakochałem się w niej od samego początku. Kiedy pierwszy raz weszła do hali cos mnie trafiło, nie mogłem przestać o niej myśleć. Nie daj mi jednak spokoju ten jej sekret, ale uznałem, że jeśli będzie chciała to sama mi powie
- Chłopaki kończymy, Grzesiek co ty taki nieobecny?- zapytał trener
Poszedłem się przebrać  i  jak najszybciej chciałem zobaczyć się z Leną, ale pod halą czekała na mnie Melka
- Możemy pogadać?- zapytała
- Jasne
- Ale nie tutaj
- To gdzie?
- Może się przejdziemy?
- No dobra, ale mów o co chodzi?- zapytał
- O Lenę
- Co z nią?
- Lena to moja najlepsza kumpela. Dużo w życiu przeszła i jeśli ją skrzywdzisz to gorzko tego pożałujesz. Rozumiesz?
- Kocham ją i nie zamierzam jej krzywdzić
- Ja tylko ostrzegam

***********************************
No i w sobotnie popołudnie udało mi się wystukać kolejny rozdział dla was :)
mam nadzieję, że wam się spodoba i zostawicie po sobie komentarz :)
/mała



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz