Od śmierci
Kasi minęły właśnie dwa tygodnie. Badania wykazały, że nie była w ciąży, a
policja stwierdziła, że popełniła samobójstwo i zamknęła śledztwo. Marek w to nie wierzy twierdzi, że ktoś
zamordował Kasię, ale nie ma na to żadnych dowodów. Przez ten czas Nico był
cały czas przy mnie, bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Czuje, że się w nim
zakochałam, tylko jak mu o tym powiedzieć?
- Proszę
otwarte- powiedziałam choć nie spodziewałam się gości
- Hej mogę?
- Nico co ty
tu robisz?
- Chciałem
sprawdzić jak się czujesz?
- Pusto tu
bez niej- powiedziałam
- A jak
Marek?- zapytał
- Chyba
jakoś się trzyma, z tego co wiem jest u rodziców
* Nicolas
Boże
przecież ta dziewczyna ma nade mną całkowitą władzę, zrobiłbym dla niej
wszystko. Chyba się w niej zakochałem. Nigdy wcześniej do nikogo mnie tak nie
ciągnęło. Mam nadzieję, że zmieni zdanie i nie pojedzie na kolejną misję
- Nico nad
czym tak rozmyślasz?- zapytał Mariusz
- A nic
- Jak to nic
przecież widzimy
- Marcela
powiedział mi, że za pół roku wyjeżdża
- Gdzie?
- Na misję
do Kosowa
- Na misję?-
dziwili się
- Tak jest
żołnierzem
- No nieźle
- Ale ja nie
chce żeby wyjeżdżała
- Zakochałeś
się w niej- stwierdził Facu
- Ma w sobie
coś co nie daje mi spokoju
- To jej to
powiedz- odezwał się Mario
- I co jej
powiem : Hej zostań bo się w tobie zakochałem
- Nico 50/50
nie spróbujesz nie dowiesz się
- Dobra nie
gadajmy o tym, chodźmy na piwo
Poszliśmy do
klubu z chłopakami na męski wieczór. Choć przez chwilę udało mi się skupić
myśli na czymś innym.
*Marcelina
Usiadłam
przed komputerem i kupiłam bilet na mecz. Chciałam zrobić Nico niespodziankę, a
potem zabrała się do roboty, dodatkowej oczywiście, bo kiedy nie chodziłam do
jednostki to zajmowałam sie tłumaczeniem papierów i różnych dokumentów. Kasi
nie był juz miesiąc, a ja wciąż bardzo za nią tęskniłam
- Hej
widzimy się dzisiaj?- napisałam do Uriarte
- Hej jasne-
odpowiedział
- To wpadnij
do mnie na kolacje
- Ok będę ok.
19
- No to
czekam
No więc
zabrałam sie za robienie kolacji, miał tylko dylemat co przygotować, ale od
czego ma się Internet? Szybko znalazłam coś dobrego, lekkiego i dla sportowców.
Obserwowałam z kuchni zachodzące słońc i uświadomiłam sobie, że gdyby tylko
Nico chciał to związałabym się z nim. Nie zrezygnowałabym z wojska bo to moje
życie i służba niesienia, ale zastanowiłabym się nad wyjazdem na misję.
Nakryłam stół błękitnym obrusem, założyłam czerwoną sukienkę. Włosy spięłam w
koński ogon, a do tego czarne szpilki. Miałam nadzieję, że zwalę go z nóg i
zrobię na nim wrażenie. Dzwonek do drzwi rozległ się akurat kiedy zapalałam
świeczki na stole
- O hej
- Pięknie
wyglądasz- powiedział i dał mi kwiaty
- Dzięki
rozbieraj się
- No co ty
tak od razu?
- Pajac-
powiedziałam
- Otworzę
wino, masz korkociąg?
- Tak już ci
daję
- Mogę się
rozejrzeć?- zapytał
- No jasne
Nico
zwiedzał mój salon, a ja kończyłam kolacje. Widziałam, że ogląda moje zdjęcia z
Iraku
- Fajna z
was ekipa- powiedział
- Za tych
ludzi oddałabym życie i wiem, że oni zrobiliby to samo dla mnie, a teraz
zapraszam do stołu
- Pięknie pachnie
- Mam
nadzieję, że będzie ci smakować
- Na pewno
- Cieszę
się, że jesteś
- Otwieram
wino ze swoją dziewczyną- nucił Nico
- To ja
jestem twoją dziewczyną?
- A chcesz?-
zapytał
- A ty?
- Bardzo-
odpowiedział
- Nico nie
żartuj sobie ze mnie
- Marcelina
ja nie żartuję
- Nie pij
już więcej tego wina- powiedziałam zabierając butelkę
- Pyszne
było
- Masz
ochotę na film i popcorn?- zapytałam
- Jaki?
- Wybierz
coś, a ja zrobię popcorn
- No dobra
************************
No i jest kolejny rozdział :)
mam nadzieję, że wyrazicie tu swoją opinię :)
/mała
świetny :)
OdpowiedzUsuńNo i teraz mnie meczy: otwieram wino ze swoją dziewczyną... :D
OdpowiedzUsuńAle jak to? Dlaczemu Kasia nie żyje??
Smutno :/
Do następnego!
Hej! Chciałabym Cię zaprosić na 11 rozdział opowiadania o Nikolau Penchevie :)
Usuńhttp://and-love-doesnt-match.blogspot.com/
Zapraszam na opis bohaterów mojego pierwszego opowiadania
OdpowiedzUsuńhttps://zycieniezawszejesttakiejakiechcemy.blogspot.com