poniedziałek, 30 marca 2015

Rozdział 2

Właśnie kończyłam rozmowę z Melką kiedy ktoś głośno zapukał do moich drzwi
- Proszę- powiedziałam
- Hej- w moich drzwiach ukazał się Grzesiek
- No hej co tam?
- Wieczorem robimy małą imprezę przy ognisku. Oczywiście jesteś zaproszona
- Dzięki, ale chyba podziękuję
- O nie nie. Jesteś tu nowa i tak łatwo ci nie pójdzie. Musimy się poznać
- No dobra o której?
- Przyślemy po ciebie Klaudię
Zakluczyłam pokój, wzięłam aparat i poszłam zwiedzić ośrodek. Była w nim jakaś magiczna cisza i spokój, no może oprócz sali w, której trenowali zawodnicy. Co chwila dobiegały z stamtąd jakieś krzyki. Zatrzymałam się przed wejściem i zaczęłam robić zdjęcia, to co kocham i po co tu jestem. Kiedy patrzyłam na nich to tak jakbym po części widziała siebie. Chłopcy chyba już skończyli trening bo ganiali po boisku jak dzieciaki
- O cześć Lena- zawołał Paweł
- Cześć, cześć- odpowiedziałam
- Co tak stoisz?
- Patrzę, a co nie mogę?
- No nie wiem- powiedział Karol
- Słyszałaś o ognisku?- zapytał Michał
- Tak
- Będziesz?- dopytywał
- Tak
- To fajnie
- Mogę tu zostać?- zapytałam
- Jasne my już skończyliśmy- odpowiedział Winiarski
Weszłam na halę była duża i przestronna. Zawsze marzyłam o tym żeby na takiej grać. Oczywiście nasza Ergo Arena była jedyna w swoim rodzaju, ale ta też była magiczna
* Grzegorz
Lena- ta dziewczyna to jakiś anioł. Miła, uśmiechnięta, z charakterem i pazurem. Zupełnie inna i zupełnie niezwykła. Ciekawa i tajemnicza
- Grzechu o czym tak myślisz?- zapytał Igła
- O niczym- opowiedziałem
- Lena wpadła mu w oko- mówił Nowakowski
-Zejdźcie już ze mnie, a poza tym taka dziewczyna jak ona na pewno ma chłopaka
- Bociu zagadaj do niej to się dowiesz
- Odwalcie się
Nie mogłem przestać o niej myśleć. Cieszyłem się, że będzie na tym ognisku, że będziemy mogli porozmawiać, lepiej się poznać. Na korytarzu zrobiło się cicho, chłopcy poszli spać, a ja udałem się z powrotem do hali. Miałem nadzieję, że Lena jeszcze tam będzie i sie nie pomyliłem. Krucha blondynka zagrywała piłki z armatnią siłą i to z miejsca.
- Grasz?- zapytałem
- Ale mnie przestraszyłeś
- Świetni ci idzie
-Ja.....nie, to znaczy to zamknięty rozdział. Teraz to tylko zabawa
- Zawsze możesz do tego wrócić
- Nie mogę
- Dlaczego?
- Bo to nie możliwe
- Nic nie rozumiem. Z tego co widzę to masz parę w rękach, a po boisku tez poruszasz się nieźle
- Tak będzie lepiej i nie mówmy już o tym
* Lena
Przecież w ogóle go nie znałam to dlaczego miałam mu o sobie opowiadać? Owszem był miły, ale nic poza tym. Zgarnęłam swoją bluzę, aparat i wróciłam do swojego pokoju. Zamknęłam się w nim i do jutra do 10 postanowiłam z niego nie wychodzić. Siadając na łóżku zaczęłam zgłębiać dalsze losy mojego bohatera popijając przy tym gorącą czekoladę, którą dała mi Pani Zosia ze stołówki. Czytając jego historię tak bardzo widziałam tam siebie w tym piekle i zupełnie innym świecie.
- Lena jesteś tam?- usłyszałam wołanie Klaudii
- Otwarte, wejdź- powiedziałam odstawiając kubek z czekoladą
- O widzę, że Panią Zosię już poznałaś?
- Tak bardzo miła Pani
- Chłopcy szykują ognisko, czekamy tylko na ciebie
- Chyba sobie odpuszczę
- Nie gadaj tylko wciągaj jakąś kieckę i chodź
- Nie lubię sukienek- odpowiedziałam
- To ubierz to co lubisz
- No dobra zaraz będę
- Ok tylko żebym nie musiała tu po ciebie wracać
- Jasne- odpowiedziałam
Stanęłam przed swoją szafą i patrząc na siebie zastanawiałam się co ubrać. W końcu wybrałam bluzkę nietoperza w kolorowe plamki, spodnie jeansy i trampki. Włosy rozczesałam i splotłam w warkocz, użyłam też perfum od Melki i wyszłam na podwórze. Miałam zamiar po prostu dobrze się bawić.
- No w końcu jesteś- zawołał Andrzej
- Cieszę się, że przyszłaś- powiedział Grzesiek
- Stephan dał nam wolny weekend więc możemy poszaleć- dodał Igła włączając muzykę
Andrzej z Klaudią zaczęli tańczyć . Karol z chłopakami siedzieli przy ognisku i opowiadali kawały przy piwie, a ja siedziałam i myślałam.
- Zatańczymy?- zapytał Grzesiek
- Nie umiem tańczyć- odpowiedziałam
- Ja też nie, ale możemy spróbować
- Wolałabym po prostu pogadać
Wiedziałam, że sprawiłam mu zawód, ale nie mogłam z nim zatańczyć. Dopiero się jej uczyłam i zwyczajnie nie mogłam.
- To prawda, że Karol podkochuje się w Melce?- zapytałam Grześka
- Tak twierdzą chłopaki
- A ja twierdze, że Melka podkochuje się w Karolu, tylko oboje nie mają odwagi się do tego przyznać
- Skąd wiesz?- zapytał



 ************************************
No i łapcie kolejny rozdział :)
mam nadzieję, że wam się spodoba i czekam na opinię :)
/mała

3 komentarze:

  1. Super, super!!!
    Strasznie jestem ciekawa, dlaczego Lena przestala grac w siatkowke.
    Juz nie moge sie doczekac tych wszystkich smiesznych sytuacji z chlopakami!
    Moje ulubione opowiadania to te, w ktorych sa jakies zgrupowania, jest duzo sytuacji z siatkarzami. :-)
    Jestem pewna, ze to opowiadanie bedzie nieziemskie!! :-)
    Do nastepnego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie co takiego się stało, że ona już nie gra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecież ty go chyba kochasz? Właśnie "chyba". To jest kluczowe słowo.
    Jesteś taka głupia, bo nie wiesz czy kochasz czy nie? A może ty nie potrafisz kochać? Nie potrafisz tylko jeszcze o tym nie wiesz. Powiem ci tylko jedno: Zdradzisz go.Ale nie jeden raz...-Oto część mojego prologu. Właśnie zaczynam. Mam nadzieję, że cię zachęciłam i wejdziesz, zobaczysz. Będzie mi bardzo miło.
    http://milosc-o-smaku-siatkowki.blogspot.com/
    Pozdrawiam Kamka :D

    OdpowiedzUsuń