poniedziałek, 2 lutego 2015

Rozdział 7

- Kochanie juz jestem
Po tych słowach zdałam sobie sprawę z tego, ze rozstanie z Andrzejem i moja noc z Kacprem to był tylko zły sen
-Kochanie?
- Przytul mnie mocno- poprosiłam
- Cos się dzieje?
- Śniło mi się, że mnie zostawiłeś
- Co? Wiesz, że nigdy bym tego nie zrobił
- Wiem kochanie, ale musimy pogadać
- O czym?
- O kim- poprawiła go, - Chodzi o Kacpra
- Co z nim?
- Bo widzisz Kacper, rozmawiałam z nim i on, Kacper mówił, że......
- No mów
- Powiedział, że się we mnie zakochał
- Co?
- Też byłam w szoku, powiedziałam mu, ze nic nas nie łączy, ani nigdy nie połączy
- Czemu wcześniej nic nie mówiłaś?
- Bo myślałam, że mu przejdzie
- Wiesz, że nie dasz rady go unikać?
- Wiem, ale spotykać się z nim też nie mogę
Obojętnie co zrobię, obojętnie jaką podejmę decyzję będzie ona krzywdząca dla Kacpra
- Idę na spacer, muszę to wszystko przemyśleć
- Pójdę z tobą
- Nie wolę sama
- To weź ze sobą Tymona
- Dobra
- Kochanie- zawołał Andrzej
- Tak?
- A może wybralibyśmy się gdzieś na weekend?
- Nie wiem, Tymek chodź idziemy
Wróciłam ze spaceru i byłam zdecydowana na wyjazd
- Masz rację jedźmy


* Andrzej

Jeszcze tego samego dnia byliśmy spakowani i gotowi do wyjazdu. Prezes dał mi kilka dni wolnego dopiero kiedy opowiedziałem mu o wszystkim.
- Gdzie jedziemy?
- Nad zalew zegrzyński - odpowiedziałem
- Żartujesz? A Tymon
- Tymonem zajmą się Karol i Ola
- Wiesz, że cię kocham
- Wiem- odpowiedziałem


* Paula

Żałowałam, że nie mogę zobaczyć widoków, tego co dzieje się wokół. Droga była długa i męcząca, ale spędziliśmy ją na rozmowach o naszym wspólnym życiu.
- Ja Paula biorę sobie ciebie Andrzeju za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską- mówiłam patrząc Andrzejowi w oczy
- Stop! Paula nie możesz tego zrobić, nie możesz za niego wyjść
- Kacper co ty mówisz, rozmawialiśmy juz o tym,
- Ja cię kocham i nie możesz za niego wyjść
- Kacper proszę cię niszczysz najpiękniejszy dzień mojego życia
- Chodź młody wyjdziemy na zewnątrz, pogadamy- powiedział Karol
- A ja....
- Chodź, chodź
- Możemy kontynuować?- zapytał ksiądz
- Tak- odpowiedziałam
Ale Kacper nie dawał za wygraną i wtedy poczuła jak ktoś szarpie mnie za ramię
- Już jesteśmy kochanie
- Gdzie jesteśmy, co się dzieje?
- No nad zalewem, nie pamiętasz?
- Miałam koszmarny sen
- Jaki?
- Śniło mi się, że braliśmy ślub
- I to był koszmar?
- Całą uroczystość przerwał Kacper
- Nie myśl o tym kochanie. Mamy spędzić fajny weekend razem
- A gdzie będziemy spać?
- Zaraz rozbijemy namiot i będzie jak w harcerstwie
- Możemy pójść najpierw na spacer?
- Pewnie tylko zamknę samochód
- Co widzisz?
- Wodę, niebo, drzewa i piękna szatynkę o niebieskich oczach
- Wariat z ciebie
Szliśmy przed siebie rozmawiając o wszystkim o niczym
-Cholernie się boję- powiedziałam
- Czego?
- Tej operacji tego, że się nie uda, że tylko się zawiodę
- Wszystko będzie dobrze
- A jak nie?
- Nawet tak nie myśl
- Nie umiem, coś we mnie mówi mi, że źle robię, że nie powinnam poddawać się tej operacji. Andrzej ja nie chcę cię do niczego zmuszać, nie chcę żebyś myślał, że masz wobec mnie jakieś zobowiązania czy cos takiego
- Paula już o tym rozmawialiśmy
- Ja po prostu nie chcę niszczyć ci życia
- Ty masz chyba gorączkę. Kocham cię i chcę żebyś została moją żoną- powiedział
Płakałam ze szczęścia bo od dawna chciała to od niego usłyszeć
- No powiedz coś? Zgadzasz się?
- Tak- skinęłam głową, a Wrona włożył mi na palec pierścionek
- Na pewno jest śliczny
Andrzej rozłożył na trawie koc na którym usiedliśmy. Objął mnie ramionami, a ja nie chciałam nigdy  stamtąd wyjeżdżać. Czułam na szyi i plecach jego pocałunki, więc dałam się ponieść chwili. Całowaliśmy się, a on szeptał mi coś do ucha. Rozpinałam mu koszule i całowałam po jego umięśnionej klacie. W tedy on położył mnie na kocu i zaczął pieścić, jego dłonie wędrowały gdzieś pod moją bluzką. Na chwilę przestaliśmy się całować, a Andrzej zdzierając ze mnie bluzkę, zaczął całować mój brzuch. Nie pozostałam mu dłużna i zaczęłam robić to samo. Wrona powoli zmierzał coraz niżej, a ja biernie mu się poddawałam, kiedy ściągnął ze mnie spodnie byłam taka szczęśliwa i podniecona, że nawet nie pomyślałam o tym, że przecież ktoś może nas tu zobaczyć. Andrzej zaczął delikatnie się poruszać, opierając dłonie na moich biodrach pochylał się do przodu i do tyłu. Kiedy w końcu osiągnęliśmy szczyt naszego szczęścia opadliśmy obok siebie
- Andrzej, a jak ktoś nas tu zobaczy?
- Możesz być spokojna nikogo tu nie ma
Spokojna i szczęśliwa znowu kochałam sie z Andrzejem i mogę powiedzieć, ze nie był to jedyny raz tej nocy. No w końcu miałam odpocząć
-Kocham cię
- Ja ciebie też, ale najpierw twoja operacja
- Tak, tak wiem- powiedziałam przytulając się do niego
Oczami wyobraźni widziałam już mój ślub z Andrzejem, jego stojącego przed ołtarzem, kościół pełen gości i nasze wielkie wesel do białego rana
- Zawsze mi się marzyło, że pojadę do ślubu bryczką
- To pojedziesz żaden problem
- A co ze świadkami?
- Myślałem o Karolu i Oli
- Ja też- odpowiedziałam
Wstaliśmy rano, zjedliśmy śniadanie i musieliśmy wracać w drogę powrotną do Bełchatowa, ale najpierw poszliśmy jeszcze na spacer


* Andrzej

- Wszystkiego najlepszego kochanie- powiedziałem dając jej prezent  
- Z jakiej to okazji?
- Twoich urodzin kochanie
- A co to?
- Perfumy twoje ulubione
- Dziękuję pamiętałeś- ucieszyła się
- Jak mógłbym zapomnieć. To co możemy juz ruszać?
- Tak
- Wszystko gotowe, bo my juz jedziemy?- wysłałem wiadomość do Karola
Paula miała tak wyczulony słuch, że słyszała nawet najmniejszy szelest. To, że własnie stukałem w klawiaturę też słyszała
- Do kogo piszesz?- zapytała
- Do Karola- odpowiedziałem


* Paula

Weekend w 100% mogłam zaliczyć do udanych. Nie pamiętam kiedy byliśmy gdzieś sami we dwoje
- Dziękuję kochanie za ten weekend
- Nie masz za co
- Andrzej bo ja tak ostatnio myślałam
- Nad czym?
- Nad tym, że chciałabym mieć z tobą dziecko
Zaniemówił jakbym powiedziała cos nieodpowiedniego, a przecież to normalne byłam kobietą i chciałam być mamą
- No powiedz coś
- Kochanie teraz najważniejsza jest twoja operacja. Za trzy dni lecimy do Stanów
- Andrzej ja pragnę mieć z tobą dziecko
- Po operacji możemy mieć nawet gromadkę
- Po operacji, po operacji, wszystko po operacji, a co byś zrobił gdybym już była w ciąży?

- A jesteś? 


***********************************
Oddaje wam kolejny rozdział :)
mam nadzieję, że się spodoba i czekam na opinię
/mała

2 komentarze:

  1. Uhuhu :-) kiedy nastepny???? Oby jak najszybciej bo doczekać się mogę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uff na szczęście rozstanie z Andrzejem było tylko koszmarem. ;)
    Wronka jaki romantyczny *.* zaręczyny w takim urokliwym miejscu nonono.
    Dziwi mnie że siatkarz nie porozmawiał o tej całej sytuacji z Kacprem...
    Czyżby Paula była w ciąży? Mam nadzieję że Andrzej się nie przestraszy wizji zostania tatą...jeśli dziewczyna Go nie wkręca. Mam nadzieję że operacja Pauli się powiedzie i dziewczyna będzie widziała ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie gdzie jutro pojawi się nowy rozdział ;*
    http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń